W Nigrze nadal wrze. Jak na uranowe zamieszanie zareagowały rynki i jakie wnioski warto wyciągnąć – analiza eksperta
Wojskowy przewrót w Nigrze wzbudził niepokój w Unii Europejskiej. Kraj ten w dużej skali zaopatruje europejskie elektrownie atomowe w uran. Przed obliczem kolejnych kłopotów stanęła więc m.in. energetyka jądrowa we Francji, która stanowi ponad 62% całkowitej produkcji energii elektrycznej w tym kraju. Nie są to jednak pierwsze problemy francuskiego atomu. W ub.r. elektrownie jądrowe musiały mierzyć się z licznymi przestojami związanymi z nieplanowanymi naprawami oraz z gorącym i suchym latem, które wpłynęło na wydajność niektórych instalacji (pod koniec roku przerwę miało ponad 46% elektrowni). W świetle takich sytuacji tym bardziej nurtującym staje się pytanie, jak zareagują rynki na potencjalne dalsze utrudnienia i jakie wyzwania stoją przed naszym krajem w kontekście przyszłych inwestycji w atom i niezależności energetycznej Polski.
Uranowe zamieszanie
Według stanu na maj 2023 r. w 32 krajach na całym świecie działało 436 reaktorów jądrowych. Stany Zjednoczone miały wówczas największą liczbę działających reaktorów jądrowych – 93 jednostki. Na drugim miejscu była natomiast Francja (56 jednostek) – dane Statista. W 2022 roku miała ona największy udział energii jądrowej (62,6%) w całkowitej produkcji energii elektrycznej ze wszystkich krajów na świecie. Dla porównania, udział energii jądrowej w wytwarzaniu energii elektrycznej w Stanach Zjednoczonych wyniósł mniej niż 20%.
Nic więc dziwnego, że pucz w Nigrze, który doprowadził do wstrzymania eksportu uranu do Francji, wywołał tyle emocji. Dla tego kraju to surowiec trudny do zastąpienia. Według danych Eurostat Niger był jednym z głównych dostawców uranu do UE (24,3%). Tuż za nim znajdował się Kazachstan (23%) i Rosja (19,7%). Nieco stabilniejszym źródłem może okazać się Australia i Kanada.
Pamiętajmy, że elektrownie jądrowe również wymagają paliwa kopalnego – tylko w tym przypadku nie węgla czy gazu, ale uranu. Gdy uranu zabraknie, to we Francji zgaśnie światło – i to nie tylko we Francji, ponieważ z tych elektrowni prąd płynie np. również do Niemiec. Jednak to nie jest tak, że stanie się to jutro – dr Kamil Kwiatkowski, Dyrektor ds. Projektów Badawczych Euros Energy. Analizując ostatnie notowania uranu i doniesienia z Nigru i Francji – śmiało można stwierdzić, że napięta sytuacja w Nigrze nie jest, na razie rozpatrywana pod kątem kryzysu. Oficjalne komunikaty Grupy Orano, która posiada główne kopalnie uranu w tym kraju potwierdzają, że ich działania są kontynuowane z dostosowaną organizacją do godziny policyjnej. Natomiast według agencji Euratom Unia Europejska posiada zapas paliwa wystarczający do pracy elektrowni jądrowych na około trzy lata – dodaje.
Polski punkt widzenia
Obecny rok jest też rokiem polskiego atomu. Pod koniec maja br. zostało zawarte porozumienie w sprawie utworzenia konsorcjum projektowego przy budowie elektrowni jądrowej na Pomorzu. Licznie pojawiają się także projekty zastosowania tak zwanych małych reaktorów jądrowych SMR. Francuski przykład pokazuje jednak, że warto zadbać o odpowiednią dywersyfikację źródeł energii i popatrzeć w nieco inną stronę. Istotnym wsparciem w atomowych problemach mogą okazać się odnawialne źródła energii (OZE) oraz odpowiednio zastosowane i relatywnie tanie sezonowe magazyny ciepła.
Istotne jest, aby Polska była suwerenna energetyczne. Oznacza to większą niezależność od paliw importowanych z innych krajów, niezależnie od tego czy jest to węgiel, uran czy biomasa. Przykład puczu w Nigrze – chociaż obecnie nierozpatrywany jako kryzys – pokazuje, że tylko lokalne odnawialne źródła energii lub źródła zasilane lokalnym paliwem, jak np. biogazownie, są fundamentem niezależności i długoterminowego bezpieczeństwa energetycznego. Dlatego warto konsekwentnie rozwijać odnawialne źródła energii wraz z magazynowaniem energii elektrycznej i sezonowym magazynowaniem ciepła oraz systematycznie poprawiać efektywność energetyczną – mówi dr Kamil Kwiatkowski, Dyrektor ds. Projektów Badawczych Euros Energy. Według naszych badań, aż 91% osób uważa, że Polska powinna inwestować w rozwój odnawialnych źródeł energii. Widać więc jak ważna jest dla społeczeństwa transformacja energetyczna kraju – podsumowuje.